Ponownie zima i ponownie kłopoty.
Może wśród nas są zwolennicy oto tej
mroźnej aury ale ja na pewno do nich nie należę, nie dość że zmarzlak to i
jeszcze nogi można połamać. Na chwilę obecną w moim regionie utrzymuje się
temperatura – 15 stopni C. w ciągu dnia. Porównując poprzedni rok nie jest
jeszcze źle i mam nadzieję że niżej już nie będzie ( odpukać w nie
malowane).Tegoroczne mrozy jeszcze nie dały mi popalić ale w ubiegłym sezonie
miałam okazje odczuć siłę żywiołu.
Wybrałam się do pracy jak co dzień do
zrobienia jakiś kursik a nawet i dwa. Nic z rana nie zapowiadało załamania
pogody, acz kol wiek trzeba się z tym liczyć. Lekki mrozik piękne słoneczko,
pomyślałam to będzie dobry dzień. I tak też było do pewnego czasu jeden kursik
o poranku zrobiony i grzałam autkiem na kolejny. Zastało już mnie popołudnie,
trochę się ciemniło i mała zmiana pogody silny wiatr i opady śniegu dały się
odczuć wszystkim kierowcom gdyż korki na ulicach miasta były nie sam owite.
Pomyślałam sobie… oho to nie wróży nic dobrego. Do celu miałam jakiś kilometr i ok. 20 min
czasu na jego pokonanie, stwierdziłam zdążę jak to się mówi,, z palcem w ….″
wiecie gdzie. W pewnym momencie zauważyłam że mój Maniutek zaczyna się jakoś
dusić jak dyby rzuciło mu się coś na płuca J za ok. 50 m widzę
zatoczkę autobusową więc się człapie by nie utrudniać ruchu innym uczestnikom
wolnej jazdy. Zjeżdżam włączam awaryjki i idę sprawdzić co się dzieję. Pierwsze
co to sprawdzam odstojnik i oczywiście intuicja nie zawiodła zawalony parafiną.
Kierowcy jeżdżący na paliwie tego typu jakim jest ropa wiedzą jak zimą może to
utrudnić pracę. Wykonuję telefon do szefa by podstawił zastępstwo i mechanika
by pakowali się w auto i przyjechali z pomocą. Niestety w między czasie zaczął
padać gesty śnieg na tyle iż było to trochę utrudnione. Nie czekając na nich
zaczęłam sama coś działać wyczyściłam w
miarę możliwości odstojnik i próbowałam
odpowietrzyć układ paliwowy. W chwili gdy się tak grzebałam inne auta mijały
mnie w żółwim tempie, z czego nie jeden z nich jeszcze bardziej zwalniani by
popatrzeć jak to kobieta radzi sobie z awarią, a najlepsi byli panowie
umundurowani którzy również się przytrzymali by zerknąć co ja wyczyniam. Pewnie
z myślą chciała być kierowcą niech sobie teraz radzi sama. Po ok. 15 min mojej
udręki, cos udało mi się osiągnąć moje autko odpaliło. Byłam szczęśliwa że
udało mi się naprawić awarię, niestety nie na długo. Pocieszyłam się tak może z
5 minut zanim nabiłam powietrza i po chwili sytuacja znów się powtórzyła.
Zaczęłam zastanawiać się skoro to nie
było to, to co?? Hmmm niby nie blondynka, nie ujmując żadnej inteligencji a
jednak popełniłam taki błąd że koń by się uśmiał. Oczywiście nie doszłam do
tego sama, nie ma to jak fachowiec który zna auto z zamkniętymi oczami. Mowa tu
o moim mechaniku który po ponownym
sprawdzeniu czy dobrze wyczyściłam odstojnik stwierdził, przy okazji śmiejąc
się ze mnie iż założyłam odwrotnie sprężynkę która była odpowiedzialna za dopływ paliwa. Po ponad dwóch godzinach
wróciłam do domu zmarznięta jak pies, ale nauczkę zapamiętam do końca życia. Im
więcej się zaczynam bawić w pomocnika mechanika tym więcej wiem na temat mego
autobusiku. A propos autokarów to co myślicie o SCANIA Irizar w firmie
zamierzamy cos zmienić i może ktoś jeździ tym tego typu autkiem i podpowiedział
co nieco jak się sprawuje ?? Pozdrówka i gorące uściski w tych chłodnych dniach
J I oczywiście przyczepności
.
A poniżej ja z Maniutkiem w zimowej scenerii :)
trucking (2014-02-02 11:39:59) | Uroki zimy! Też jej nie lubię, bo też jestem "zmarźlak" :) A co do prób usunięcia awarii - szacuneczek :) |
jusia_ak (2014-02-02 11:51:01) | jakoś trzeba sobie radzić uroki szoferki :) :P |
zetek (2014-02-02 12:33:45) | Tegoroczna zima do zim stulecia nie będzie należeć-). W sumie poradziłaś sobie z awarią, nie wpadając w panikę, tylko "na chłodno oceniłaś sytuację. Takie lekcje przydają się w życiu. |
Zobacz więcej » |
etransport.pl - nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum i autorów publikacji na stronach parking.etransport.pl. Osoby zamieszczające wypowiedzi i publikacje naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Przeczytaj inne teksty jusi_ak
jusia_ak o sobie