blog.etransport.pl
DOJCZEWITA
  
Warunki pracy nietoperka ...odpowiedzi na pytania.
2013-12-01
Wielu z Was pyta mnie: co i jak, powiedz coś więcej itd. Postanowiłem więc napisać coś w rodzaju zbioru odpowiedzi dla tych co chcą lub przymierzają się do tego ciężkiego "kawałka chleba" jakim jest zawód - kierowca nietoperek. Postaram się odpowiedzieć w nim na najczęściej zadawane pytania przez Was co ułatwi mi życie bo postów od Was jest coraz więcej, a moja skrzynka ma swoją przepustowość. Lecz skoro nie odmawiam pomocy to będę odsyłał wszystkich do tego wątku.A więc:

BDF  - to czysto i wyłącznie kurierka. Można wozić meble, sprzęt RTV / AGD, pocztę, ubrania i wszystko co można przewieźć. Ale jest to nadal kurierka. W tym systemie jeździ się na czas (może być go więcej lub mniej). Zawsze! będzie podany termin z dokładną godziną. Jeżeli jest plomba (w 90% przypadków jest), zawartość kontenera Cię nie interesuje (mogą być pszczoły luzem), Ty masz plombę i wszystko, kwestie mocowania ładunku i jego rozmieszczenie obchodzi tych co to ładowali - nie Ciebie. A co w środku czy lata, skacze czy pływa, to nie Twój problem bo jest plomba i nie masz prawa tam zaglądać.Twoim zadaniem jest TYLKO poprawnie załadować kontener wskazany przez np pocztę i przewieźć go z punktu A do B w danym terminie.W innym wypadku są sztangi lub specjalne pasy i to też nie problem.

CZAS - jazda w tym systemie odbywa się w nocy tzn. od ok 16:00 do ok 7:00. W tych godzinach się ładuje i rozładowuje kontenery.Oczywiście nie dosłownie czasem startujesz wcześniej lub później. W zależności od trasy, miejsca za- i rozładunku, czasu pracy firm itd. Odległości są również zróżnicowane.Z mojego doświadczenia można przyjąć że 500 km dziennie / nocnie (w dzień też się jeździ) można przyjąć jako średnią, która jest normą u wielu spedycji. Do tego trzeba doliczyć za/rozładunki kontenerów.Czyli podsumowując w granicach czasów pracy i jazdy.W razie spóźnień można je usprawiedliwiać (np: w DHL nr. serv.) i wtedy można spokojnie jechać.

AUTA -  każda spedycja ma "ulubioną" markę i model jakimi się jeździ. Można powiedzieć że praktycznie każde auto wozi bdf`y: Man, Daf, Volvo, Scania, Renault, Iveco, Mercedes. Kabiny, przeważnie są przystosowane do długich tras (czyli nie dzienne). Większość z nich ma najechane nie więcej jak 300 tyś (czyli nowe modele), wiąże się to z wymogami firm, gdzie auta mają byś bezawaryjne. Jedno co warto dodać to fakt iż ok 70% bdf`ów to auta z przyczepami. To główny środek przewozu więc kat C + E to podstawa. Poza tym myślę, że pytanie typu: jakim autem jeździsz? jest błędnym pytaniem.Co za różnica jakim autem się jeździ jak nie ma się z tego pieniędzy! W nocy i tak wszystkie są takie same. Auto to narzędzie a ważny jest efekt tego na koncie!  

JĘZYK - wiadomo im lepiej się dogadasz tył łatwiej się pracuje.Choć ten system jako jeden z nielicznych pozwala na bardzo niski stopień zaawansowania językowego. Wystarczy na początek znać parę zwrotów typu laden/abladen + liczby i mieć silną chęć dogadania się a znajdzie się parę spedycji (z polskimi spedytorami), które chętnie przyjmą kierowcę nawet z 0 stopniem językowym (a nawet z brakiem doświadczenia).Nie spodziewajcie się tam kokosów i dobrego traktowania (w sensie rodzaju tras) ale każdy gdzieś musi nabrać doświadczenia i języka by znaleźć coś potem porządnego. To najlepsze firmy na początek bo wiecie potem że może być już tylko lepiej. OBALĘ TYLKO JEDEN MIT:  w Niemczech po angielsku z nikim się nie dogadasz!!! Obowiązuje tu Niemiecki i Rosyjski!!! Choć to dziwne. to bardzo łatwe w wytłumaczeniu - z tych krajów pochodzi większość "lagermajstrów" i pracowników biurowych.A Niemcy po angielsku znają tylko kilka słów albo wcale.Więc jeśli usłyszycie że z angielskim ok - to kłamstwo i naciąganie. 

WARUNKI - większość pracodawców przyjmuje na podobnych warunkach tzn. 6 miesięcy to okres próbny (gdzie są 2 tyg. na wypowiedzenie) a potem umowa na stałe (miesiąc wypowiedzenia) na rok lub dłużej.Umowa jest przeważnie długa i zawiera wiele podpunktów (radzę dobrze przestudiować), mogą one zawierać wiele niespodzianek.Płaca podzielona jest na podstawę i diety (przeważnie 24 euro za dzień), oraz w większości wypadków premie (którą pracodawca może dać lub nie jak coś przeskrobałeś lub ma takie "kaprycho"). Kilka spedycji płaci również za nocną jazdę, godzinowo itd. co firma to inne sposoby rozliczeń. Tak samo wygląda system pracy. Najbardziej popularne to: tydzień/weekend + co 2 pracujący, 2 tyg./ weekend, 3 tyg./1 tydz. i 4/1.To również jest zależne od firm.Wypłata wypłacana jest na konto 1-go, 10-go, 15-go lub ostatniego i wiele firm nie sprawia problemów z polskim (pod warunkiem że to euro konto). Co do reszty, to też nie problem bo zameldowanie w Niemczech przez większość firm pozwala na założenie takiego konta jak i również otrzymywanie pieniędzy na dzieci (kindergeld).Jest to też dodatkowy pieniądz po przejściu wielu papierkowych trudności.
 
PIENIĄDZE - tyle samo, ile jest spedycji, taka sama jest ilość otrzymywanych pieniążków na koncie.I każda kwota jest inna, mimo iż robi się to samo. Wiele czynników na to wpływa, choćby to- czy są to Niemcy wschodnie czy zachodnie (wysokość podatków).Pewne jest jedno, na początku Polak nie będzie zarabiał tyle co Niemiec. I nie ma się co łudzić, dopiero z czasem, stopniem zaawansowania językowego i doświadczenia można to osiągnąć.Cyfr nie będę podawał bo dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, ale przytoczę dobre porównanie.Polski kierowca jeżdżąc po kraju zarabia kwotę X (jest to średnia zarabiana w całej Polsce) zainteresowani wiedzą ile to jest. Tutaj jest podobnie, jeździmy również (przeważnie) tylko po kraju i zarabiamy podobnie. Różnica jest jedna - wypłata jest w walucie Euro. Czyli według dzisiejszego kursu jakieś cztery z lekkim haczykiem raza więcej.To tyle.

PRACA - jest w transporcie niemieckim i długo jeszcze będzie. Nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą że jest inaczej. DHL ostatnio podał że potrzeba kilkadziesiąt tysięcy nowych kierowców. Większość spedycji ogłasza się na swojej stronie internetowej lub dają ogłoszenia do portali "ogłoszeń pracy". Nie jestem pośrednikiem pracy, więc nie będę podawał namiarów na firmy - gdyż o każdej chodzą różne plotki i nie mam zamiaru potem się ukrywać.Sam ostatnio znów zmieniłem pracę (na lepszą jak myślę) i wiem co mówię.Tych z optymalnymi warunkami jest mało, ale wystarczy poszperać w internecie i znaleźć strony spedycji ( tych największych nie jest dużo).Tam jest wszystko opisane.Termin "łapanki" kierowców to koniec lata aż do końca jesieni, wtedy warto szukać bo większość spedycji powiększa swoje tabory i szykuje się przed świętami (najwięcej pracy). Może to chamskie z mojej strony ale ja nie znam Was a Wy nie znacie mnie. Poza tym mogę być posądzony o stronniczość i faworyzowanie pewnych firm. A jeżeli komuś naprawdę zależy to bez problemu znajdzie to czego szuka.Popytajcie kierowców, lub pospisujcie adresy z aut - zawsze coś się znajdzie. 

DECYZJA - to najważniejsze co trzeba zrobić. Podjęcie jej jest zawsze trudne, ale z mojego punktu widzenia mogę podpowiedzieć że, można  pracować tu ale i być często w domu.Wyjazd za granicę łączymy z długim okresem poza domem - taki stereotyp. Ale patrząc na to przez pryzmat systemów pracy każdy znajdzie coś dla siebie.Jedno co każdy z Was musi wiedzieć to fakt iż, po podjęciu jej i otrzymaniu pierwszej wypłaty (choćby była najmniejsza), większość kierowców deklaruje pozostanie tutaj. Czyli: "powrotu dla Was nie ma!". Może to i przykre ale nasz kraj oferuje niestety o wiele gorsze warunki a człowiek do luksusu przyzwyczaja się szybko, gorzej w przeciwną stronę.

PODSUMOWANIE - wielu z Was pyta mnie jak ja widzę swoją pracę. Jest to temat rzeka. Mógłbym godzinami pisać o pozytywach i negatywach tego właśnie systemu.Ale jedyne co mogę od siebie dodać to to, że ja decyzję podjąłem. A skoro się powiedziało A trzeba powiedzieć też i B. Myślę iż była ona dobrą, mimo iż oczy mojej córeczki przed wyjazdem sprawiają że. .. (brak na to określenia), ten kto choć raz wyjeżdżał wie o czym mówię.Praca jest pracą (raz jest ciężej raz jest lżej), ktoś ją musi robić a te same oczy gdy tata wraca do domu i rozpieszcza jak tylko może swoją księżniczkę - rekompensują mi wszystkie wyrzeczenia.Ja śpię spokojnie wiedząc że mojej rodzinie pieniążków nie zabraknie! A jak jest u Was, to każdy odpowiedzieć musi sobie w duszy sam, bo wyjazd za chlebem to poważna decyzja.

PAMIĘTAJCIE JEDNO - OD KAŻDEJ REGUŁY JEST WYJĄTEK - TAK I OD OPISYWANYCH PRZEZE MNIE TU PRZYKŁADÓW ZNAJDZIECIE RÓWNIEŻ ODSTĘPSTWA 
  
Powodzenia w podejmowaniu decyzji.
         Nietoperek.
przemo8400
Wasze komentarze (3) »
SUPEROLO
(2013-12-02 00:09:46)
ode mnie plusik ; ) wszystko podpowiedziane i ujęte jak trzeba :)
ali239
(2014-01-11 05:53:48)
ważne, że ci się udało. wiem o czym mówisz. ja miałem podobną sytuację decyzja do
podjęcia poważna rodzina dzieci pojechałem ale na wyspe robiłem ale budowlanke lecz
to nie to!!! brakowało kółka w ręku. dostać się tam do roboty nie jest łatwo (chyba
że do polskiego biznes-mena) same papiery nie czynią cudów więc wróciłem do kółka
robię trasy polska-anglia ale zarobki... czy było warto się poddawać? dziś żałuje..
nie mówię że nie mam co jeść ale masz racje ten przelicznik potrawi wywołać uśmiech
na twarzy...
jarekvolvo72
(2014-01-20 08:13:41)
prawdziwie opisane,
Zobacz więcej »

etransport.pl - nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum i autorów publikacji na stronach parking.etransport.pl. Osoby zamieszczające wypowiedzi i publikacje naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

przemo8400 o sobie

Nietoperek czyli polski kierowca BDF szalejący na niemieckich autostradach nocą. Kto choć raz jechał w nocy po Niemczech wie o czym mowa :-D