Rok wstecz.
Mija już prawie rok, odkąd dążę do tego by być Panią Technik Pojazdów Samochodowych :)
Rok przeleciał bardzo szybko i nie zawsze było kolorowo jednak wiele mnie tego nauczyło...
Bo jak już pisałam w pierwszej notce to nie chciałam iść do szkoły kompletnie "zielona" i postanowiłam spędzić wakacje na warsztacie. Itak właśnie się zaczęło....
Nauka przy samochodach ciężarowych na początku mnie przerażała.Bo przecież to "takie
duże"
Szybko jednak pokochałam tą pracę bardziej niż myślałam :) i tak naprawdę mogłam przy nich pracować długie godziny.....
pomimo że niektóre naprawy były uparte i skomplikowane
to i tak było wspaniale...
rozpoczął się rok szkolny... pierwszy i od samego początku Nas nie za specjalnie oszczędzali a nauki było mnóstwo....
uroki samochodówki to projekty...nad którymi czasem trzeba było siedzieć po kilka nocy...
ale grunt to do przodu... projekty zostały zaliczone!
w międzyczasie dorobiłam się swojego pierwszego maleństwa...i zaczełam go ulepszać
i wciąż i wciąż... to było takie chwilowe przerzucenie....
gdy w końcu skończyły się pracę, czas by przetestować ulepszenia...
a później powrót na warsztat :) i ciężarówki....:D :D :D
odwiedziłam również w tym roku Poznań - Motor Show
i z pośród porsche, lamborghini, bentleyów, mercedesów i wielu, wielu innych...Paulina znalazła....
MANA który ukrył się za pięcioma czerwonymi ferrari....
Klasowo odwiedziliśmy również na trzy dni Podlesice...
gdzie zaklinowałam się tyłkiem w jaskini......
Działałam również na układach sterowania pneumatycznego...
i też było fajnie :) znalazłam starą felgę z malucha i przerabiam na lampę:
(projekt w trakcie tworzenia), znalazłam również 3 tłoki z malucha i zrobiłam figurki(zdjęć brak), czasami byłam na awariach....
w każdej wolnej chwili jestem na warsztacie....
i po każdym tak pięknym dniu należy się odpoczynek:
I po tym pierwszym roku jestem pewna, że to jest właśnie to ! :)