No i się zaczyna...
2013-05-07
Witajcie!
Dzisiaj będzie krótko.
Zaczęło się ruszać. W końcu. Oczywiście to co się dzieje to nic nie oznacza, ale dla mojego sampoczucia to bardzo dużo.
W poniedziałek rano zadzwonił do mnie telefon. Odebrałem. Okazało się, że dzwoni syn szefa z firmy "Wrona" o której pisałem wcześniej.
Rozmowa trwała dosyć długo. Pan, który dzwonił kilkukrotnie wspominał, że jemu jest nie na rękę zatrudniać młodych, bo z racji mojego wieku będzie musiał dopłacić 10% do polisy na każde auto. Poza tym miał kiedyś młodego, poświęcił mu 3 miesiące, zainwestował w niego pieniądze i czas, a za chwilę młody odszedł. No i poza tym, młodych trzeba uczyć i jest to czasochłonne.
Ale ponieważ za mną ktoś się wstawił i poręczył to dzwoni do mnie, bo chciałby się ze mną umówić i przejechać. Ciężko nam było ustalić dogodny termin, bo niestety ja też pracuję i nie mogę, choćbym chciał rzucić tego wszystkiego. Stanęło na tym, że jest opcja, że w czwartek będzie miał krótki kurs do Bielska, to chciałby żebym też pojechał, no ale w tej kwestii się jeszcze umówimy dokładnie, bo musi mu ktoś to potwierdzić. Ale zarzekł się, że jak nie w czwartek to się umówimy na pewno na inny termin. Prosił o telefon we wtorek lub w środę. Więc zadzwoniłem dzisiaj (wtorek). Pan kojarzył z kim rozmawia, powiedział, że dzisiaj nic nie wie. Powiedział, że zadzwoni jutro koło południa. Więc czekam :)
A dziś wieczorem niespodzianka. Dzwoni telefon, odbieram. Szef firmy "Olivier"
Uwielbiam takich ludzi. Krótko zwięźle i na temat.
Powiedział, że potrzebuje kierowcy, czy jestem zainteresowany. Chciał się umówić dzisiaj na 20, bo jedzie na załadunek, ale końcem końców jestem w pracy nie dam rady. Zapytał ile czasu pracuje tam gdzie pracuje itp.
Jutro o 6 rano jedziemy na rozładunek ;)
Jestem totalnie przerażony. Pierwszy raz "w zawodzie" się zderzam z rzeczywistością. Dzisiaj dopiero zaczęło do mnie docierać, że będę prowadził 40 tonowego kolosa nie mając o tym praktycznie zielonego pojęcia. Boje się, że coś pójdzie nie tak. Nie boję się samej jazdy, bo z tym sobie poradze, boje się, że skrzynia biegów się okaże bardziej skomplikowana niż myślałem, i przede wszystkim manewrowanie. Na myśl o manewrowaniu 15 metrowym zestawem, którym trzeba podjechać z dokładnością do kilku centymetrów... Szok ze stresem, ale wiem, że dam radę. Muszę dać radę!
Trzymajcie kciuki!
Kliknij w kwadrat poniżej, Dla Ciebie to nie problem kilka krótkich sekund, dla mnie motywacja do dalszego pisania.
VVVVVVVVVV
Krille
Wasze komentarze (0) »
etransport.pl - nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum i autorów publikacji na stronach parking.etransport.pl. Osoby zamieszczające wypowiedzi i publikacje naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Przeczytaj inne teksty Krilla
- Południe - Północ.
- Kochana Polsko, jak ja Cię mam już dość...
- Buongiorno. Amore buongiorno.
- Wspomnień czas.
- No i tak minęły prawie 2 lata.
- I do przodu!
- Udało się!
- O marzeniach
- Byłem, widziałem, rozmawiałem.
- Poszukiwania czas zacząć.
- Złego dobre początki.
- Na początek coś o mnie
Krille o sobie
Krzysiek
24 lata
Zamieszkały w Częstochowie (śląskie)
Zainteresowania: motoryzacja, nowoczesne technologie, psychologia behawioralna - "specjalność" mowa ciała