Ideą każdego transportu jest dostawa towaru od nadawcy do odbiorcy. Bywają
jednak sytuacje, gdy towar zostaje zwrócony przewoźnikowi po kradzieży lub pozostaje
w jego posiadaniu z powodu odmowy przyjęcia przez odbiorcę. W takich
przypadkach przewoźnik powinien zwrócić się do nadawcy o instrukcje co do
dalszego postępowania z przesyłką. Zazwyczaj wraca ona do nadawcy, ale często zdarza
się, że nadawca odmawia jej przyjęcia. Przewoźnik zostaje z nie swoim towarem, który
blokuje mu możliwość wykonania kolejnego przewozu. Co powinien zrobić w takiej
sytuacji? Co, gdy nadawca odmówi przyjęcia odzyskanej lub uszkodzonej
przesyłki? Jakie rozwiązania przewiduje obowiązujące prawo przewozowe?
Międzynarodowy transport z Polski do … Polski
Przewoźnik otrzymał zlecenie przewozu jednej palety z
Polski do Wielkiej Brytanii. Na parkingu w Wielkiej Brytanii paleta została
skradziona. Kradzież została zgłoszona lokalnej policji. O fakcie zostały
poinformowane wszystkie strony zaangażowane w proces przewozu, a więc spedytor,
nadawca i odbiorca. Po dwóch tygodniach od kradzieży policja brytyjska
poinformowała przewoźnika, że skradziona paleta została odzyskana i może ją
odebrać. Przewoźnik przy okazji innego frachtu odebrał odzyskaną paletę,
przywiózł na swoją bazę i składował w swoim magazynie. Po oględzinach okazało
się, że brakowało kilku opakowań, jednakże pozostały towar był nieuszkodzony. O
przywiezieniu towaru na swoją bazę przewoźnik telefonicznie poinformował
swojego zleceniodawcę, pytając jednocześnie o możliwość zwrotu towaru nadawcy.
Po kilku dniach spedytor, powołując się na uzgodnienia z nadawcą przesyłki
poinformował przewoźnika, że ten odmawia przyjęcia towaru i że obciąży
przewoźnika kosztem skradzionej palety. Żadne instrukcje co do dalszego
postępowaniem z odzyskanym towarem nie zostały przekazane. Przewoźnik stanął
więc przed dylematem, co zrobić w takiej sytuacji. To, że ponosi
odpowiedzialność za szkodę uznał za oczywiste, ale towar nie był uszkodzony,
zatem raczej nie zamierzał płacić za całą paletę. Pozostawała jeszcze kwestia
towaru, który zalegał w jego magazynie i którego nikt nie chciał.
Koło ratunkowe? Wybieram Konwencję CMR
Zwrócił się więc przewoźnik do kogoś, kto mógłby go
wspomóc w jego bezradności. Otrzymał informację, że konwencja CMR zawiera
regulacje, które kierunkują działania w takich przypadkach. Po lekturze
konwencji CMR okazało się, że faktycznie zawiera ona wskazówki, które w zaistniałych
okolicznościach mogą pomóc w załatwieniu sprawy. Pierwsze wnioski przewoźnik wyciągnął
po lekturze art. 12 ust. 1 CMR. Wynika z niego, że „Nadawca ma prawo rozporządzać
towarem, a w szczególności zażądać od przewoźnika wstrzymania przewozu, zmiany
miejsca przewidzianego dla wydania towaru albo też wydania go odbiorcy innemu
niż wskazany w liście przewozowym.”. Ale paleta z towarem
została skradziona, zatem nie zaszła żadna z okoliczności opisanych w powyższym
przepisie. Podpowiedź znalazł w art. 12 ust. 2 CMR, który wskazuje, że prawo nadawcy do
rozporządzania przesyłką wygasa z chwilą, kiedy drugi egzemplarz listu
przewozowego (w dorozumieniu również towar) został wydany odbiorcy.
Towar został skradziony i po odzyskaniu przez brytyjską policję został odebrany
przez przewoźnika, przywieziony do Polski i składowany w jego magazynie. Do
angielskiego odbiorcy zatem nie dotarł. Na tej podstawie przewoźnik uznał, że prawo
do rozporządzania towarem w dalszym ciągu spoczywało na nadawcy. Zauważył
również, że od planowanej daty dostawy do dnia, w którym poinformował on
swojego zleceniodawcę minęły niespełna trzy tygodnie, a art. 20 konwencji CMR wyraźnie
stanowi, że towar
można uznać za utracony tylko wtedy, gdy nie został on wydany odbiorcy w ciągu
30 dni po upływie umówionego terminu dostawy. Uznał więc, że przesyłka
nie została utracona i w takiej sytuacji nadawca nie może jej nie przyjąć. Nadawca
jednak odmówił przyjęcia przesyłki, o czym został on poinformowany przez spedytora. Przewoźnik zwrócił uwagę na art. 14 ust. 1 konwencji
CMR, który wskazuje, że „Jeżeli z jakiejkolwiek przyczyny wykonanie umowy
przewozu na warunkach podanych w liście przewozowym jest lub staje się
niemożliwe (…), przewoźnik jest obowiązany zażądać instrukcji od osoby
uprawnionej do rozporządzenia towarem”. Uznał więc, że odzyskanie
towaru po dwóch tygodniach po terminie dostawy i przywiezienie go do Polski uniemożliwia
jego wydanie odbiorcy i w tej sytuacji musi zwrócić się do nadawcy prośbą o
instrukcje co do dalszego postępowania z towarem. Z uwagi na to, że nie
dysponował danymi kontaktowymi nadawcy, zdecydował się na wysłanie formalnego
pisma do swojego zleceniodawcy, czyli spedytora. W dalszym ciągu nie był jednak
przekonany, że jego prośba o instrukcję zmieni stanowisko nadawcy prezentowane
we wcześniejszej korespondencji ze spedytorem. Zerknął więc do konwencji CMR,
aby sprawdzić, czy zawiera ona jakieś przepisy, którymi mógłby zwiększyć siłę
nacisku. Podpowiedź znalazł w art. 16 ust. 2, który wskazał mu, że w przypadku zaistnienia
przeszkód w wydaniu towaru i nie otrzymania od nadawcy instrukcji, przewoźnik
jest uprawniony do zabezpieczenia towaru i składowania go na jego ryzyko i jego
koszt. Ciekawsze rozwiązanie spedytor znalazł w art. 16 ust. 3,
który umożliwia
również sprzedaż towaru bez oczekiwania na instrukcje nadawcy w przypadku, gdy
koszty przechowywania towaru będą niewspółmiernie wysokie w stosunku do jego
wartości.
Od czytania do działania – finał paletowej
zabawy
Zaopatrzony w prawne argumenty, przewoźnik przystąpił do
działania. Przygotował pismo, w którym postawił odzyskaną przesyłkę do
dyspozycji nadawcy, zażądał określenia terminu i miejsca zwrotu towaru, dał
trzydniowy termin na odpowiedź oraz zagroził, że w przypadku nie udzielenia wymaganych
instrukcji w terminie, zastosuje środki określone w art. 16 ust. 2 lub w art.
16 ust. 3 konwencji CMR. Pismo wysłał
listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, a kopię mailem. Na reakcję spedytora
długo nie musiał czekać. Po dwóch dniach otrzymał od niego informację, że
nadawca przyjmie towar na swój magazyn. Dostawa została zorganizowana, a towar
w umówionym terminie dostarczony przez przewoźnika i przyjęty przez nadawcę. Sporządzono
przy okazji protokół stanu przesyłki, którego wynik wytrącił nadawcy ostatniego
asa – obciążenie za całą paletę. W palecie brakowało bowiem zaledwie kilku
opakowań towaru, a pozostały okazał się nieuszkodzony. W porównaniu z całym
galimatiasem, szkoda okazała się niewielka i bez przeszkód została rozliczona w
stosownym trybie. Wobec zaistniałych okoliczności, strony darowały sobie
dochodzenie jakichkolwiek innych roszczeń.
Przepisy prawa należy interpretować w ujęciu
prawnym, a nie według własnego „widzi mi się”
Pomimo, że
sprawa zakończyła się po myśli naszego bohatera, nie wszystkie elementy tej
układanki pasowały do siebie. Podnoszone przez przewoźnika argumenty, choć okazały się skuteczne, nie stanowiły właściwej podstawy do
składania tego typu żądań do jego zleceniodawcy. Pierwsza niezgodność wynikała z błędnej wykładni art. 14
ust. 1 konwencji CMR. W opisanym przypadku, fakt odzyskania przesyłki i jej
postawienia do dyspozycji przewoźnika nie stanowiły przesłanki określonej w tym
artykule. Przesyłka została bowiem odzyskana, co umożliwiało jej dalszy przewóz
do odbiorcy. Dlatego też przed podjęciem jakichkolwiek działań, przewoźnik powinien
zażądać dalszych instrukcji od nadawcy. Gdyby ten uznał, że kontynuowanie
przewozu jest bezcelowe (np. z powodu odmowy przyjęcia opóźnionej dostawy przez
odbiorcę), mógł zadysponować przywiezienie palety do Polski i wydanie jej jemu
lub innej osobie. Mógłby też nakazać kontynuowanie przewozu i dostarczenie
przesyłki faktycznemu odbiorcy w Wielkiej Brytanii. Po otrzymaniu takiej
dyspozycji, przewoźnik byłby zobowiązany dostarczyć odebraną z policji
przesyłkę do miejsca dostawy określonego w liście CMR. Co jest ważne, byłby do
tego zobowiązany również wówczas, gdy przesyłka była już w jego magazynie w
Polsce. Zwrócenie przesyłki nadawcy pozwoliło przewoźnikowi na uniknięcie dodatkowych
kosztów związanych z wykonaniem takiej instrukcji.
Druga niezgodność polegała na błędnym zastosowaniu
art. 16 ust. 2 i 3 konwencji CMR. Artykuły te miałyby zastosowanie wyłącznie
wówczas, gdyby faktycznie wykonanie umowy przewozu na warunkach podanych w
liście przewozowym było niemożliwe (art. 14 ust. 1 CMR) lub zaistniałyby przeszkody
w wydaniu towaru po przybyciu do miejsca dostawy (art. 15 ust. 1 CMR). W
opisanym przykładzie nie zaszła okoliczność
uniemożliwiająca przewóz (odebranie towaru umożliwiało przewoźnikowi
dostarczenie go do odbiorcy), ani też nie zaszły przeszkody w jego wydaniu
(towar nie został dostarczony odbiorcy). Zatem nadawca nie musiał brać pod
uwagę przywołanych sankcji. Trudno jest ocenić, czy wydanie dyspozycji o
skierowaniu towaru do sprzedającego (nadawcy określonego w liście przewozowym) było
spowodowane presją przywołanych sankcji, chęcią odzyskania towaru, czy próbą
załatwienie sprawy na drodze polubownej.
Co jest ważne dla przewoźników, którzy znajdą
się w podobnej sytuacji?
Nadawca przesyłki
Nie wszyscy
wiedzą, kto w świetle obowiązujących przepisów jest traktowany jako nadawca
przesyłki. Polskie orzecznictwo sądowe za nadawcę najczęściej uznaje
zleceniodawcę przewoźnika, a nie firmę, która dokonywała załadunku i jest
wpisana jako nadawca w list przewozowy. Zatem w podobnych przypadkach polscy przewoźnicy
powinni zwracać się o instrukcję do swoich mocodawców zamawiających transport, a
nie szukać w Internecie kontaktu z firmami widniejącymi w listach przewozowych.
Takie stanowisko reprezentuje również większość sądów europejskich. Podobne procedury
będą zatem obowiązywać przy zawieraniu umów przewozu z zagranicznymi zleceniodawcami.
Oczywiście nie jest to zasada, ale lepiej nie sprawdzać tego na swoim portfelu.
Okoliczności uniemożliwiające
wykonanie umowy przewozu
W przypadku zaistnienia
okoliczności uniemożliwiających wykonanie umowy przewozu na warunkach określonych
w liście przewozowym, np. z powodu poważnego uszkodzenia przesyłki (art. 14
ust. 1 CMR), przewoźnik powinien zwrócić się do nadawcy o wydanie stosownych instrukcji. W
przypadku wydania instrukcji o kontynuowaniu przewozu zgodnie z listem
przewozowym, przewoźnik może je wykonać w oparciu o dyspozycje przekazane w
każdej dopuszczalnej formie (mailowo, za pośrednictwem komunikatora lub
telefonicznie). W przypadku wydania przez nadawcą dyspozycji o dostarczeniu
towaru w inne miejsce i wydania go odbiorcy innemu niż określony w liście
przewozowym, przewoźnik powinien bezwzględnie zażądać od nadawcy wydania pierwszego
oryginalnego egzemplarza listu przewozowego zawierającego nowe instrukcje (art.
12 ust. 5 lit. a) CMR). Należy również wiedzieć, że przewoźnik, który nie
wykona wydanych instrukcji lub który zastosuje się do instrukcji nie zażądawszy
przedłożenia pierwszego egzemplarza listu przewozowego, odpowiada wobec osoby
uprawnionej za wynikłą z tego szkodę (art. 12 ust. 7 CMR).
Przeszkody w wydaniu przesyłki
odbiorcy
W przypadku zaistnienia przeszkód w
wydaniu przesyłki odbiorcy, np. w związku z nie przyjęciem przez niego towaru z
powodu uszkodzenia, do wykonania instrukcji nadawcy nie jest niezbędny pierwszy
egzemplarz listu przewozowego (art. 15 ust. 1 konwencji CMR). Przewoźnik może
je wykonać w oparciu o dyspozycje przekazane w dowolnej formie. Aby jednak
mówić o przeszkodach w wydaniu przesyłki odbiorcy, musi ona być do niego
dowieziona i postawiona do jego dyspozycji.
Uprawnienia przewoźnika do
rozporządzania przesyłką
Jak wskazano powyżej, przewoźnik po
zaistnieniu przesłanek określonych w art. 14 ust. 1 i art. 15 ust. 1 konwencji
CMR, zgodnie z art. 12 konwencji CMR jest zobowiązany do wystąpienia do nadawcy
o stosowne instrukcje. Na dobrodziejstwo
art. 16 konwencji CMR, który daje mu uprawnienia do dysponowania towarem może
się powoływać dopiero wówczas, gdy takich instrukcji nie otrzyma lub
oczekiwanie na takie instrukcje może stwarzać zagrożenie dla towaru. I
tak, zgodnie z art. 16 ust. 2, przewoźnik może wyładować towar w swoim
magazynie na rachunek osoby uprawnionej, przy czym bierze on wówczas na siebie
dozór towaru. Może on również powierzyć przechowanie towaru osobie trzeciej i
wówczas odpowiada jedynie za rozsądny wybór tej osoby. Po wyładowaniu towaru
przewóz uważa się za ukończony, a towar zostaje obciążony należnościami
wynikającymi z listu przewozowego i wszystkimi innymi kosztami. Zgodnie z art.
16 ust. 3, przewoźnik może również przystąpić do sprzedaży towaru nie
czekając na instrukcje osoby uprawnionej, jeżeli usprawiedliwia to stan towaru,
albo jeżeli koszty przechowywania towaru są niewspółmiernie wysokie w stosunku
do jego wartości. Na podstawie art. 16 ust. 1, przewoźnik ma też prawo
do zwrotu kosztów, spowodowanych zażądaniem przez niego instrukcji, a
szczególnie związanych z ich wykonaniem, o ile koszty te nie wynikły z jego
winy. Rozporządzanie przesyłką wynika również z art. 14 ust. 2 konwencji CMR.
Wskazuje on, że w przypadku wystąpienia okoliczności, które pozwalają na
wykonanie przewozu na warunkach różniących się od przewidzianych w liście
przewozowym i nie otrzymania w krótkim czasie instrukcji od osoby uprawnionej
do rozporządzania towarem, przewoźnik może samodzielnie podjąć środki, jakie
wydają mu się najlepsze w interesie tej osoby. W takich przypadkach, pomimo
różnic w warunkach przewozu, przewoźnik zazwyczaj stara się kontynuować przewóz
do miejsca określonego w liście przewozowym.
Co jest jeszcze ważne dla stron?
Praktyka
wskazuje, że w przewozach zazwyczaj uczestniczy kilka podmiotów, co powoduje,
że uzyskanie pierwszego egzemplarza listu przewozowego z wymaganymi
instrukcjami jest bardzo utrudnione. Niejednokrotnie utrudnione jest również
szybkie uzyskanie jakichkolwiek instrukcji. Aby jednak wykluczyć prawdopodobieństwo
wydania przesyłki osobie, która nie będzie miała do niej żadnych praw, przewoźnik
przed podjęciem działań powinien upewnić się, że przesyłka będzie dostarczona
do uprawnionego odbiorcy. W przypadku wątpliwości, bezwzględnie powinien zażądać
od nadawcy przedstawienia pierwszego egzemplarza listu przewozowego
zawierającego stosowne instrukcje. Co jest ważne, powinien to być oryginalny
pierwszy egzemplarz listu przewozowego, który pozostał w miejscu załadunku
towaru. Kopie wykonane w jakiekolwiek formie nie są uznawane za list przewozowy
i nie stanowią zgodnego z prawem nośnika instrukcji. W przypadku odmowy
przekazania przez nadawcę pierwszego egzemplarza listu przewozowego, przewoźnik
może postąpić zgodnie z przepisami art. 16 ust. 2 i art. 16 ust. 3 konwencji
CMR.
Opisane przypadki nie wyczerpują całej listy
okoliczności, które utrudniają lub uniemożliwiają wykonanie przewozu, bądź rozliczanie
powstałych szkód. Przepisy konwencji CMR, na gruncie których dokonano powyższej
symulacji, również nie rozwiązują wszystkich problemów, które mogą towarzyszyć
szkodzie transportowej. W razie potrzeby, strony umów mają do dyspozycji
przepisy miejscowego prawa przewozowego oraz prawa cywilnego, które mogą być
stosowane subsydiarnie nawet w sporach dotyczących przewozów będących pod
rządami konwencji CMR. W każdym przypadku, przewoźnik powinien dysponować
przesyłką zgodnie z przepisami i postępować z nią zgodnie z obowiązującym
prawem. Chodzenie „na skróty” lub interpretowanie przepisów na zasadzie „widzi
mi się” nie zawsze przynosi pożądany efekt i kończy się tak, jak w opisanym
przykładzie.
Jerzy Różyk
ekspert
ds. oceny ryzyka w transporcie,
prawa
przewozowego i ubezpieczeń transportowych
Kancelaria Brokerska
www.cds-odszkodowania.info
Przeczytaj inne teksty CDS
CDS o sobie