blog.etransport.pl
Widziane z kabiny
Przednie brednie poobiednie nawiedzonego kierownika zestawu kołowego
  
Geneza głupoty !!! Postscriptum
2009-06-23

Ciąg dalszy przemyśleń mych...

 

 

I tak sobie dziś jechałem, rozmyślając o tej morderczej prędkości.

Generalnie wszyscy narzekają na to, że ograniczenia prędkości są za małe.

Oczywiscie niepodważalną kwestią jest "pięćdziesiątka" w terenie zabudowanym, gdyż są dowody na to, że zmniejszenie prędkości do 50km/h właśnie, ZNACZNIE zwiększa szanse przeżycia pieszego.

 

Jak wiadomo mamy bardzo wiele znaków ograniczających  "zapędy" fanów "Need For Speed'a ", jednakże zastanawiam sie nad sensem takich ograniczeń.

 

Tutaj zapodam przykład.

 

Mamy drogę, załóżmy krajową. Jest lekko z górki i dość ostry zakręt. Służby drogowe ustawiły ograniczenie 40 km/h.

Warunki drogowe pozwalają kierowcy auta osobowego spokojnie przejechać 60 a nawet 70 km/h, a przy lekkim "ścięciu" niektórym uda się wyjść na prostą nawet 80 km/h

Kierowca auta ciężarowego nie pozwoli sobie w normalnych warunkach na szybsze pokonanie tego łuku jak "trzydziestką."

A co się stanie jak spadnie deszcz i zachowanie prędkości dozwolonej znakiem, spowoduje ostry poślizg (bo asfalt tam jakiś taki gładki jest).

Przy opadach śniegu nie ma co myśleć o szybszej jeździe osobówką jak 20 km/h, a większym autem jeszcze wolniej trzeba się toczyć.

No i właśnie. I czemu tak naprawdę służy ta "40-tka" ?? Chyba jedynie w pogodne dni do nabicia kasy gminnej, przy użyciu fotoradaru, bo tak naprawdę mało kto z miejscowych jeździ wolniej.

I tak sobie myślę. Zamiast ograniczeń (pomijam miejsca oczywiste) może wprowadzić nowe pojęcie "PRĘDKOŚCI ZALECANEJ". Tak jak u naszych zachodnich sąsiadów na autostradach, cyferka na niebieskim tle. No bo w końcu nawet jak ktoś będzie jechał z prędkością niższą, a spowoduje wypadek, to i tak napiszą w notatce z miejsca zdarzenia że: "kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków".

 

I tym sposobem wszyscy jeździliby tak jak potrafią, na tyle na ile mają dobre auta, a wariaci i tak byli, są i będą. Tylko nasze portfele poczułyby ulgę.

 

No tak, ale czym zapchać dziurę budżetową ??

 

 

I to tyle :) 

 

Borsuk 6x9
Wasze komentarze (0) »
Skomentuj »

etransport.pl - nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum i autorów publikacji na stronach parking.etransport.pl. Osoby zamieszczające wypowiedzi i publikacje naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

Borsuk 6x9 o sobie

kierowca odrzutowca zwanego renatą: dla niewtajemniczonych zawodowy morderca za kółkiem 40 tonowego kolosa rozjeżdżającego resztki dróg i siejący postrach wśród operatorów aut osobowych jak też ludności pieszej miast i wsi. :P a mnie to wisi hyhy