blog.etransport.pl
Towary-Niebezpieczne.pl
  
Gdy rozum wygrywa, czyli wyszło na nasze
2010-08-18

Marek Różycki

 

Gdy rozum wygrywaczyli wyszło na nasze

krótkie rozważania otym, że trzeba walczyć o swoje!

 

 

 

W maju 2009 r rozpętałasię wymiana korespondencji pomiędzy redakcją kwartalnika Towary Niebezpieczne aTransportowym Dozorem Technicznym, której powodem było zacytowanie naredakcyjnych stronach fragmentu uzasadnienia wyroku Wojewódzkiego SąduAdministracyjnego w  Warszawie, któryuznał za pozbawione podstaw prawnych żądanie TDT do żądania od użytkowników cysternstarających się o przedłużenie ważności świadectwa dopuszczenia (tzw.„czerwonego paska”) oryginału tego dokumentu.

TDT zarzucił tendencyjnei „wybiórcze” cytowanie wyroku co doprowadziło do „dopasowania zdań zorzecznictwa WSA do własnych teorii”. W treści korespondencji pojawiły się takżetezy o „nieprawdziwości przedstawionych twierdzeń. Największe wątpliwościwzbudziło zdanie:

„w ocenie Sądu pozbawione w istociepodstaw prawnych, lecz wykonane przez przedsiębiorcę żądanie przekazaniaorganowi TDT oryginału świadectwa (…) usprawiedliwia posługiwanie się przezprzedsiębiorące kopia tego świadectwa”.

Mimo prośby o wskazanie, które to fragmenty pisma były nieprawdą spotkaliśmy się tylko z  ogólną odpowiedzią, z której poza oceną pracyRedaktora Naczelnego nie zostały zawarte wyjaśnienia merytoryczne. Sprawa miaładalszy ciąg. Od korzystnej dla przedsiębiorcy decyzji odwołał się organkontrolny (ITD). Sprawa została rozstrzygnięta w NSA na początku tego roku i …sąd przyznał racje przedsiębiorcy czyli po pierwsze ITD nie powinna nałożyć karyza posługiwanie się przez przedsiębiorców kopią zaświadczenia, którego oryginałzostał przedłożony innemu organowi w celu jego przedłużenia, a po drugie możnapostawić tezę, że wyrok potwierdza, iż praktyka TDT jest pozbawiona podstawprawnych.

 

 

Sąd Naczelnyrozstrzygnął.

Naczelny SądAdministracyjny w dniu 31.01.2010 r (sygnatura II GSK 312/09 - Wyrok NSA porozpoznaniu  na rozprawie w IzbieGospodarczej skargi kasacyjnej Głównego Inspektora Transportu Drogowego odwyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 25 listopada2008 r. sygn. akt VI SA/Wa 289/08 w sprawie ze skargi X Spółki z o.o. w S. nadecyzję Głównego Inspektora Transportu Drogowego z dnia [...] listopada 2007 r.nr [...] w przedmiocie nałożenia kary pieniężnej za naruszenie przepisów otransporcie drogowym oddalił skargę kasacyjną itd. przyznając racjęprzedsiębiorcy oraz zasądził zwrot zapłaconych w 2007 r. kar. Po nałożeniu karyprzedsiębiorca odwołał się i po wykorzystaniu trybu odwoławczego przedsądowego(odwołąnie do GITD) sąd pierwszej instancji wskazał w swoim rozstrzygnięciu naustalenia faktyczne organów administracji, które stwierdziły, że w dniu [...]lutego 2007 r. w miejscowości O. M. na drodze krajowej nr [...] zostałaprzeprowadzona kontrola pojazdu marki Mercedes-Benz o nr rej. [...] wraz znaczepą marki Lag o nr rej. [...]. Stwierdzono, że powyższym pojazdemprzedsiębiorca wykonywał przewóz materiałów niebezpiecznych (przejazd próżnąnieczyszczoną cysterną po materiale UN 1202 na trasie T.-E.). W czasie kontrolikierujący pojazdem okazał szereg dokumentów, w szczególności oryginałświadectwa dopuszczenia ADR nr [...] dotyczącego pojazdu marki Lag (nr rej.[...]), a także kserokopię świadectwa dopuszczenia ADR nr [...] dotyczącegopojazdu marki Mercedes-Benz (nr rej. [...]). W ocenie organów nieokazanieoryginału świadectwa dopuszczenia ADR dotyczącego pojazdu marki Mercedes-Benz onr rej. [...] oznaczało, że przedsiębiorca wykonywał tym pojazdem przewózdrogowy towarów niebezpiecznych bez wymaganego świadectwa dopuszczenia pojazdudo przewozu niektórych towarów niebezpiecznych, co skutkowało nałożeniem karypieniężnej w wysokości 500 zł.  ZdaniemITD, dla rozstrzygnięcia sprawy nie miała znaczenia podnoszona przez stronę ipotwierdzona w toku postępowania okoliczność, że oryginał przedmiotowegoświadectwa dopuszczenia ADR dotyczącego pojazdu o nr rej. [...] i ważnego dodnia [...] marca 2007 r. został złożony do Transportowego Dozoru Technicznego wP. wraz z wnioskiem przedsiębiorcy o przedłużenie ważności tego dokumentu.

 

Sąd pierwszej instancjizauważył, że zgodnie z § 4 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 23grudnia 2002 r. w sprawie świadectwa dopuszczenia pojazdów do przewozu towarówniebezpiecznych (Dz. U. Nr 237, poz. 2011 ze zm.) warunkiem przedłużeniaważności świadectwa dopuszczenia pojazdu jest przedłożenie ważnych dokumentów, o których mowa w § 3 ust. 2 pkt 1 i 2 rozporządzenia, tj. zaświadczenia opozytywnym wyniku przeprowadzonego badania technicznego wydanego przez okręgowąstację kontroli pojazdów oraz protokół zaświadczający o pozytywnym wynikuprzeprowadzonego badania technicznego, wydany przez inspektora TransportowegoDozoru Technicznego. Sąd pierwszej instancji stwierdził ponadto, że z"Informacji dotyczącej trybu wystawiania/przedłużania świadectwdopuszczenia pojazdów do przewozu niektórych towarów niebezpiecznych orazwymaganych dokumentów w 2007 roku", przygotowanej przez DyrektoraTransportowego Dozoru Technicznego na podstawie powyższego rozporządzeniawynika, że zarówno w przypadku ciągnika siodłowego, jak i cystern, do wnioskupowinno być dołączone dotychczas posiadane świadectwo dopuszczenia pojazdów doprzewozu niektórych towarów niebezpiecznych (nie dotyczy pojazdów, dla którychświadectwo wystawiane jest po raz pierwszy). Także we wzorcu wniosku owydanie/przedłużenie świadectwa dopuszczenia pojazdów do przewozu niektórychtowarów niebezpiecznych na określony pojazd wśród wymaganych załączników w pkt5 wskazano "dotychczas posiadane świadectwo dopuszczenia pojazdów do przewozuniektórych towarów niebezpiecznych (oryginał)". Zdaniem WSA w Warszawie, zżadnego z powołanych przepisów ustaw i aktu wykonawczego nie wynika wprost, żekierowca ma przedstawić do kontroli oryginał świadectwa dopuszczenia pojazdu.Obowiązek ten został natomiast sformułowany wprost w akcie rzędu instrukcji - ito w odniesieniu do przedłużenia ważności świadectwa. Sąd wskazał jednak, żezgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych, wynikający z ustawy obowiązekposiadania w pojeździe i okazywania na żądanie uprawnionego organu kontroliodpowiedniego dokumentu dotyczy z założenia oryginału, a nie kopii tegodokumentu. W ocenie Sądu, w odniesieniu do tak pojmowanego obowiązku należałobyz zasady zgodzić się z zaskarżonymi decyzjami.

Sąd pierwszej instancjiwskazał jednak, że decyzje naruszają art. 7, art. 8, art. 75 i art. 80 ustawy zdnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jednolity:Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071 ze zm.; dalej jako: k.p.a.). W zaskarżonychdecyzjach nie uwzględniono bowiem zarzutu braku legalności żądania przezTransportowy Dozór Techniczny załączenia do wniosku o przedłużenie świadectwadopuszczenia pojazdów oryginału dotychczas posiadanego świadectwa, co wkonsekwencji doprowadziło organ orzekający w sprawie do niewłaściwejinterpretacji art. 87 ust. 1 pkt 3 lit. b) oraz art. 92 ust. 1 pkt 1 u.t.d.Zdaniem Sądu pierwszej instancji z przepisów powołanych ustaw i rozporządzenianie wynika obowiązek dołączenia do wspomnianego wniosku dotychczasowegoświadectwa dopuszczenia pojazdu, a tym bardziej jego oryginału.

W praktyce zatrzymanieoryginału świadectwa dopuszczenia pojazdu w celu jego przedłużenia w przypadkuprzedsiębiorców wykonujących przewozy niektórych towarów niebezpiecznychoznacza naruszenie zasady swobody działalności gospodarczej.

 

W ocenie Sądu pierwszejinstancji, pozbawione podstaw prawnych, lecz wykonane przez przedsiębiorcężądanie przekazania organowi Transportowego Dozoru Technicznego oryginałuświadectwa dopuszczenia pojazdu do przewozu niektórych towarów niebezpiecznychusprawiedliwia posługiwanie się przez przedsiębiorcę kopią tego świadectwa. Sądwskazał, że dla przedsiębiorcy różne organy administracji publicznej działającew dziedzinie transportu drogowego stanowią jedną całość, a zatem ma on prawozakładać, że organy te działają na podstawie wewnętrznie zharmonizowanych iskoordynowanych przepisów prawa.

Skargę kasacyjną odpowyższego wyroku złożył Główny Inspektor Transportu Drogowego, zaskarżającwydane orzeczenie w całości. Wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku iprzekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, a takżeo orzeczenie o kosztach postępowania, w tym o kosztach zastępstwa prawnego, według norm przepisanych. Skarga kasacyjna została jednak oddalona. Wkontekście stanowiska WSA w Warszawie sąd stanął na stanowisku, żerozstrzygając sprawę nie można pominąć okoliczności, że żądany przez organyinspekcji drogowej dokument, z powodu uchybień w postępowaniu prowadzonym przezinny organ administracji publicznej, nie mógł być w posiadaniu przedsiębiorcy wmomencie kontroli.

Zauważono, że w art. 7 i8 k.p.a. ustawodawca określił podstawowe zasady postępowania administracyjnego, tj. zasadę prawdy obiektywnej i słusznego interesu obywatela (art. 7 k.p.a.)oraz zasadę pogłębiania zaufania obywatela do organów Państwa (art. 8 k.p.a.).Z przepisów tych wynika zatem dyrektywa adresowana do organów Państwa, abyrozstrzygały indywidualne sprawy administracyjne na podstawie dokładniewyjaśnionego stanu faktycznego, przy uwzględnieniu interesu społecznego isłusznego interesu obywateli. Wynika z nich także obowiązek takiego prowadzeniapostępowania, aby mogło ono ugruntować w zainteresowanym podmiocie zaufanie doorganów Państwa.

W kontekście niniejszejsprawy omawiany zarzut skargi kasacyjnej jest pozbawiony uzasadnionych podstaw.NSA w pełni podzielił pogląd Sądu pierwszej instancji, który przyjął, że niejest dopuszczalne w demokratycznym państwie prawnym, aby uchybienia wdziałaniach jednego organu administracji publicznej skutkowały nakładaniemprzez inny organ określonych obowiązków, a ściślej kar finansowych, na danypodmiot. Innymi słowy, nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której negatywnekonsekwencje błędnego działania jednego organu, obciążałyby stronę postępowania, kontrolowaną przez inny organ. Żadnego przy tym znaczenia w niniejszej sprawienie ma podnoszona przez kasatora okoliczność, iż ustalenia jakich dokonano, dotyczące tego, że oryginał świadectwa złożono w innym organie, nastąpiły jużpo momencie kontroli. Rozumowanie takie jest niewłaściwe, prowadzi bowiem downiosku, iż nawet najbardziej uzasadniona okolicznościami niemożnośćwylegitymowania się określonym dokumentem prowadzi do niejako automatycznegonałożenia kary, gdyż obiektywnie w chwili kontroli dokument ten (w oryginale)nie został właściwym władzom okazany.

 

Na aprobatę zasługujerównież stanowisko Sądu pierwszej instancji, że w punktu widzeniaprzedsiębiorcy, organy działające w szeroko rozumianym transporcie drogowymwchodzą w skład jednolitej struktury Państwa i stanowią zharmonizowany system.Nawet profesjonalna strona postępowania, jaką jest przedsiębiorca, nie może byćzaskakiwana przez organ Państwa obowiązkiem wylegitymowania się oryginałemdokumentu, który złożyła na żądanie innego organu i to bez względu na to, czyżądanie

to było zasadne czy nie.W takim przypadku sama strona nie jest uprawniona (nie dysponuje stosownymiinstrumentami w tym zakresie) do oceny zgodności z prawem żądania dotyczącegodokumentu, jaki zobowiązana była złożyć np. wraz z wnioskiem o przedłużenieważności tego dokumentu.

Ustalenie więcokoliczności, z powodu których dany dokument nie może być okazany nie jestbezcelowe, lecz stanowi obowiązek organu prowadzącego postępowanieadministracyjne. W myśl zasady prawdy obiektywnej nie jest również właściweograniczenie postępowania dowodowego, jedynie do okoliczności, które miałymiejsce w momencie kontroli samochodu skarżącej Spółki. Podkreślenia wymaga, żewspółczesny ciągły i dynamiczny rozwój różnych sfer życia społecznego powoduje, iż organy administracji publicznej muszą rozstrzygać coraz bardziej złożonesprawy administracyjne, co z kolei wymusza profesjonalizację iwyspecjalizowanie obrotu prawnego w tym zakresie. Jednakże rozbicie kompetencjiw ramach nadzoru nad transportem drogowym w strukturze organów Państwa, niemoże w żadnym razie negatywnie wpływać na prawa przedsiębiorcy. Przyjęcierozumowania wnoszącego skargę kasacyjną organu powodowałoby de facto obowiązekzaprzestania - przynajmniej na jakiś czas - prowadzenia działalnościgospodarczej przez dany podmiot (wszak bez oryginału świadectwa jego samochodynie mogłyby legalnie poruszać się po drogach). Stanowisko takie, w kontekścieokoliczności faktycznych rozpoznawanej sprawy, jest nie do pogodzenia zpowinnością zapewnienia przez organy państwa możliwości prowadzeniadziałalności gospodarczej przez przedsiębiorców. Jeszcze raz należy zauważyć, iż przyczyną braku oryginału spornego dokumentu było jego zatrzymanie przezTransportowy Dozór Techniczny w P. (w dodatku zdaniem sądu bezpodstawne).

 

Statystyka:

Od ukaranegoprzedsiębiorcy zażądano zapłaty 500 zł w roku 2007.

Sprawa trwała prawie dwalata.

Budżet państwa wypłacił1004, 46 zł (500 z tytułu zwrotu kary a reszta z tytłu kosztów) oraz kosztyzwiązane z pracą działu prawnego.

Wygląda na to, że organkontrolny stosując prawo w sposób zbyt dosłowny, bez uwzględnienia słusznegointeresu przedsiębiorcy naraził skarb państwa na szkodę równą 200% nałożonejkary.

Marek Różycki
Wasze komentarze (0) »
Skomentuj »

etransport.pl - nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum i autorów publikacji na stronach parking.etransport.pl. Osoby zamieszczające wypowiedzi i publikacje naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

Marek Różycki o sobie

ZESPÓŁ DORADCÓW ds. BEZPIECZEŃSTWA został stworzony jako niezależna komórka doradczo – badawcza PPHU MORITZ. Działamy od 2003 r. Inwestujemy w rozwój doradztwa wspartego technikami informatycznymi.