blog.etransport.pl
międzynarodówka busem czyli Polska Chiny w 2 godziny
  
Kulinaria Parkingowe a przyjaźń Polsko Rosyjska
2012-05-07
...Kilka lat temu, gdzieś na odludziu słonecznej Hiszpanii zjechałem po rozładunku na parking niewielkiej stacji benzynowej.Powietrze przenikała woń kwitnacych drzewek oliwnych oraz morskiej bryzy, które ładowały moje zajechane do granic możliwości, psychiczne akumulatory.Zaparkowałem swojego klamota w pobliżu drzew dajacych cień, ktory latem w tych rejonach jest cenniejszy od złota.Zmęczony tygodniową gonitwą po drogach europy zaczynałem swój weekendowy odpoczynek...Jest dobrze, pomyślałem.Poprostu idealnie...rozglądam sie po parkingu.Naszych brak, stoi kilku Hiszpanów i trzech Rosjan.Wyciagam grilla, jakies tam warzywa, mięso i zimne piwo.Po rozpaleniu grilla dym unoszący sie zeń, wyciągał raz po raz kolejnych szoferów z kabiny.Myśle sobie - nie dobrze.pewnie dym im przeszkadza.Bedzie źle...zwłaszcza gdy wspomiani wczesniej trzej Rosjanie poczęli iść w mym kierunku...Gdy podeszli, kulturalnie przedstawili sie i zapytali czy mogą sie do mojego grilla podłączyć, przyniosą swoje produkty, napoje i węgiel.Po trzykroć pytając czy nie bedzie problemu, po trzykroć odpowiedziałem im ze bedzie mi bardzo miło gościć ich w mojej "cieniowej" oazie, poza tym bedzie nam raźniej wspólnie znieść ten upalny weekend.Pare chwil poźniej grillowe zapachy zaczęły sie unosic nad parkingiem.Do tego stopnia ze przyciągneły do nas panow z Guardia Civil.Na ich widok zamarłem, no bo piwka na widoku.Flaszka jakby tez nie schowana w kąt.Kielonki pełne.A panowie podjechali, popatrzeli i podnosząc kciuk w góre pokazali ze wszystko gra, po czym odjechali.Nie jestem w stanie wyobrazic sobie podobnej sytuacji w Niemczech czy Autrii.A Wy?...dzien zaczał przechodzic w wieczór.Jedzenie, popijanie i rozmowy trwają w najlepsze.Po skonczonych piwerkach i flaszce wszyscy rozchodzimy sie do swoich kabin, wczesniej umawiajac sie na jutrzejsza sobote, na zakupy w pobliskiej miejscowości...Dnia następnego robimy szybkie zakupy i ponownie rozpalamy grilla, butle gazowe i biesiadujemy w najlepsze.Z restauracji zdawało sie zauwazac zazdrosne spojrzenia jej gości, ktorzy jakby z przymusu musieli jeśc to co oferowało im menu.Z każdą godziną, z każdym opróznionym garnkiem ze smakołyków, czułem sie bogatszy w kulinarne doświadczenia.Potrawy ktore przygotowali moi goście były dla mnie czymś nowym, a teraz często robie je w mojej domowej kuchni.A najlepsze jest w tym wszystkim to, ze przez cały ten czas zaden z nas nie wspomniał o robocie a rozmowy skupiały się bardziej nad tym, jak to Polacy i Rosjanie mają ze soba wiele wspolnego :))) JoŁ! :)
SUPEROLO
Wasze komentarze (0) »
Skomentuj »

etransport.pl - nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum i autorów publikacji na stronach parking.etransport.pl. Osoby zamieszczające wypowiedzi i publikacje naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.