blog.etransport.pl
Babskie spojrzenie na drogę
  
NIEłatwe początki...
2014-02-28
Zanim zostałam oficjancie kierowcą cały swój urlop poświęcałam na wyjazdy w trasę wtedy jeszcze z przyszłym mężem to on wprowadził mnie do tego świata i on dużo mnie uczył a właściwie to straszył opowiadając o konsekwencjach złej jazdy bądź źle załadowanego ładunku, wszystko zawsze było dla mnie takie łatwe, fajne itp.oczywiście jazda z dwoma tonami "L" przed egzaminem zawsze było proste i przyjemne egazminy zdane za pierwszym razem, kwalifikacje badania i...czas w droge! nie mogłam się doczekać tego dnia w końcu nadszedł upragniony dzień  5 grudzień 2011r i mój pierwszy dzień w nowym zawodzie :) doskonale wiedziałam co ze sobą zabrać w trase przecież jeździłam wcześniej wiele razy i spakowałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy zostawiając wszystkie "niewygodne" babskie ciuszki w domu-tak, trzeba było się z tym pożegnać bo przecież nikt nie wyobraża sobie panienki w ciężarówce wychodzącej w szpilkach lub w miniówce :)  pełna optymizmu zadowolona wyjechałam na początek ładunek był lekki a i trasa prosta bo w okolice Hannoveru, pierwsza pobudka rano byłą z dwu godzinnym wyprzedzeniem bo przecież trzeba iść do łazienki, ogarnąć się, wypić kawke zobaczyć trase zanim sie ruszy itp. muszę przyznać, że bardzo szybko przestałam wstawać z takim wyprzedzeniem bo po prostu sił na to brakowało a i wolałam dłużej dupsko w wyrku trzymać :p Pięknie kolorowo ale przecież nie może tak być zawsze przecież zapomniałam, że tak naprawde jest zima i właśnie tego dnia temperatura była -8 i padał deszcz oczy mi się otworzyły jak zobaczyłam jak pogoda wpływa na jazde i że wcale nie jest łatwo. Na autostradzie był lód, ciężarówki nie mogły ruszyć z miejsca blokując pasy, na radiu było tylko słychać o wypadkach i cięzkich warunkach ciarki przechodziły jak mijałam innych leżacych na boku lub siedzących innym w naczepie a z każdym kilometrem było coraz gorzej a mój zapał do pracy zaczynał przygasać, pare sytuacji w których w ostatniej chwili zatrzymałam się przed innym autkiem albo naczepa tancująca po paru pasach to wszystko skłoniło mnie do myślenia i stwierdzenia"boże przecież ja nic nie umiem, zero doświadczenia a w dodatku stwarzam zagrożenie dla innych" moje wcześniejsze marzenia o jeździe się oddalaja bo ja rezygnuje to nie dla mnie, zjeżdżam na parking i poddaję się jednak widząc przed sobą parking stwierdzałam "na ten nie, na następnym się zatrzymam" i właśnie dzięki temu stwierdzeniu dojechałam na rozładunek a tam musiałam czekać do następnego dnia.Rano pogoda się poprawiła  a ja z nowym zapałem ruszyłam w kolejną trase :) tym razem ładunek 24t a tarsa hmmm niesprzyjająca początkującym bo na początek niemiecka 72 która nie jest mile przeze mnie wspominana a za to czesto odwiedzana z tym oto tonażem wędrowałam do Włoch gdzie górek mi nie brakowało a z każdym kilometrem było coraz gorzej, niejeden kierowca mnie wtedy przeklinał, żę jadę jak ci**. .. za mną rząd innych cięzarówek i ja prowadząca, oj marna to rola psuć innym robotę wtedy miałam kolejne załamanie, że się nie nadaje ale jak powiedziałam "a"to trzeba powiedzieć "b" zacisnąć zęby i jechać przecież sama tego chciałam nikt mnie nie zmuszał. w końcu ktoś na radiu odezwał się, że wreszcie się rozkręciłam i jak to nazwał "jade wreszcie z jajami" nie wiedząc, że za kierownica siedzi dziewczyna która ledwie ma 165cm wzrostu ;) z każdym kilometrem jechało się lepiej a i górki niebyły takie straszne a przyznaję się bez bicia, że hamulce wtedy dostały bardzo po du** a to co wtedy wyprawiałam z Mankiem do dzisiaj sie za to wstydzę ale przecież przyznacie, że niema ludzi idealnych którzy ledwie usiądą za kierownicą i wszystko robią najlepiej! najlepiej uczyć się na swoich błędach :) Dzisiaj mogę tylko dziękować za ostry początek mojej przygody bo wiem, że dzięki temu szybciej nauczyłam się pokory za kółkiem wcześniej myślałam, że wszystko jestem wstanie opanować jednak niespełna dwa tygodnie pokazały mi, że z takim smokiem niema żartów wpadając w poślizg jadąc prosto w inną ciężarówkę i opanowania 40t zjeżdżając z górki nawet na suchej nawierzchni nie jest zabawą, dzięki tym doświadczeniom dużo szybciej nauczyłam się jazdy i opanowania chociaż tak naprawde jeszcze dużo muszę się uczyć!  Najważniejsze jest żeby się nie poddawać a wtedy będzie dobrze! :)

Pozdrawiam R.
Roma333
Wasze komentarze (22) »
Kinia_etransport.pl
(2014-02-28 09:43:41)
Roma, rzadko kiedy początki bywają proste, lajtowe, bezstresowe - dobrze, że masz to
za sobą i że się nie poddałaś :) Gratuluję!
dominik255
(2014-02-28 19:40:25)
Roma szacun też jestem na poczatku swojej drogi na dużych to co piszesz naprawde daje
dużo do myślenia. Niejeden facet by sie podlamał ale ty dałaś rade jeszcze raz szacun
i powodzenia
4drive
(2014-03-01 16:15:58)
I TAK 3maj! Kółka maję się kręcić:) Nikt nie urodził się Hołowczycem i wszystkiego
sie można nauczyć-wystarczy CHCIEĆ i i zawsze zdawać sobie sprawę z tego-JAK MAŁO
POTRAFIĘ i JAK DUŻO MUSZĘ SIĘ JESZCZE NAUCZYĆ... czyli zawsze z POKORĄ:)
Pozdro
Zobacz więcej »

etransport.pl - nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum i autorów publikacji na stronach parking.etransport.pl. Osoby zamieszczające wypowiedzi i publikacje naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

Przeczytaj inne teksty Romy333

Roma333 o sobie

Cześć! jestem Roma i jak większość tu zgromadzonych jestem kierowcą samochodu ciężarowego dzięki któremu podziwiam piękne widoki Europy! :)